Miał być kawałek autem i wieczorny spacer pod górę do obserwatorium. Jak zwykle było inaczej. Górę Lubomir zdobywamy metr po metrze w mżawce i mgle. Podczas tej wędrówki na szlaku spotkamy salamandrę - przez chwilę podziwiamy jej ubarwienie i idziemy dalej.